Był dla mnie trudnym czasem. Wiele spraw się skomplikowało.
Czułam że wokoło mnie są bliscy mi ludzie jednak czuje się bardzo samotna,
ponieważ nie było przy mnie tej najważniejszej osoby. Wiedziałam, że nie mogę
tak bezczynnie siedzieć i płakać. Chociaż łzy same pojawiają się automatycznie
kiedy myślę o tamtym okresie.
Post zaczął się tak
mało optymistycznie, a przecież były również miłe rzeczy w tym okresie. Pierwsze ruchy (29.08.15r) i ta lekka niepewność czy to na pewno to, ponieważ to był jakiś 18/19 tydzień wiec były lekko odczuwalne. Połówkowe badanie USG niestety bez najważniejszej mi osoby jednak to bardzo
ważne wydarzenie. Przecież mogłam zobaczyć moje maleństwo. Kruszynkę ważącą
dopiero i już ok. 400g. Badanie było naprawdę cudownym wydarzeniem w moim
życiu, mimo towarzyszącym skurczom badanie było po prostu piękne ! Miałam możliwość
zobaczyć dziecko w 2D oraz 3D. Badanie
jest nagrane na płycie wiec od czasu do czasu mam możliwość zobaczenia mojej
kruszynki. Trwa niecałe 15min dla jednych może to sporo czasu, jednak dla mnie
nawet godzina to byłoby mało.
Jeśli chodzi o dolegliwości to od 17/18 tygodnia towarzyszą
mi skurcze, leki w jakimś stopniu pomagają jednak macica chyba będzie tak
aktywna aż do czasu porodu. Mam nadzieje, że ciąża potrwa jak najdłużej, żeby
maleństwo mogło przyjść na świat donoszone, bez żadnych komplikacji. Muszę dużo
odpoczywać, jednak ciężko mi czasem usiedzieć w jednym miejscu.
Wyprawka dla maleństwa powoli zaczyna się gromadzić. Nie ma
tych rzeczy za dużo, jednak coś już mamy. Dobrze, że mam znajomych którzy w jakimś
stopniu mogli podarować mi ubranka dla maleństwa, ponieważ w sklepach ceny
ubranek osiągają naprawdę wysokie ceny, a obecnie nie stać mnie na stos nowych
ubranek. Mam nadzieje, że uda mi się skompletować wyprawkę dla dziecka za
niewielkie pieniążki. W końcu najważniejsze jest to, żeby maleństwo czuło się
kochane, a niekoniecznie musi być ubrane w piękne markowe ubranka. Pozdrawiam
cieplutko.
1. Nóżka
2. Stópka
3. Serduszko
4. 3D
pamiętam każdą wizyte, zawsze miałam łzy w oczach ;) już coraz bliżej kochana ;) trzymam za Ciebie kciuki i życzę dużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 21-letnia mama z bloga
http://creamshine.blogspot.com/ <3